"Spieszmy się kochać ludzi ..."
Powroty bywają ciężkie, w tym roku będzie nam się wracało szczególnie trudno.Wśród naszych uczestników zabraknie Mariana. Odszedł od nas, Na zawsze. Bezpowrotnie.
O ludziach dobrych, przyjaznych, bliskich ciężko mówi się w czasie przeszłym. Ten zadziorny romantyk, buntownik o wielkim sercu już nigdy nie porwie nas swoją grą na gitarze, nigdy już na korytarzu nie będzie rozbrzmiewał jego śpiew, nie zapyta kiedy pojedziemy w góry... Pojechał sam i z tej góry będzie nad nami czuwał. "Jestem tego pewny, w głębi duszy o tym wiem, że gdzieś na szczycie góry, wszyscy razem spotkamy się"
Mariana nie ma już wśród nas, ale nasza pamięć o nim będzie trwała wiecznie.
"... tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy"