Kolejny trening samodzielności odbył się na początku maja. Oprócz uczenia i doskonalenia umiejętności zademonstrowanych przez trenera podczas poprzedniego pobytu (tj. dbanie o czystość pomieszczeń, składanie i wieszanie ubrań do szafy, zmywanie naczyń, ścielenie łóżek, dbanie o higienę osobistą) młodzież starała się opanować zupełnie nowe aktywności. Po rozmowach i dyskusjach na temat przeprowadzenia warsztatu kulinarnego młodzież zaproponowała naukę smażenia naleśników. Ręce i twarze umazane, a naleśniki wyszły „...palce lizać”.
Ale to jeszcze nie koniec aktywnego życia podczas treningu. Do wykonania pozostała praca wolontariacka w Domu Miłosierdzia Bożego w Koszalinie. Tutaj młodzież zaprezentowała mieszkańcom domu technikę de cupage, którą można ozdabiać niemal wszystkie przedmioty codziennego użytku.
Kolejnego dnia młodzież sadziła kwiaty na terenie warsztatu. Choć ręce mieli czarne od ziemi to naprawdę warto było. Kwiaty wyglądają doskonale, a młodzież z dumą prezentuje pozostałym uczestnikom warsztatu swoje dzieło. Pod koniec treningu jest czas na podsumowanie prezentowanych umiejętności, a także ostateczne porządki, aby pozostawić w czystości mieszkanie treningowe. Młodzież, jak co dzień ścieli łóżka, sprząta w pokoju i w łazience - odkurza i myje podłogi, zdejmuje brudną pościel.
W obiektywie: